wtorek, 17 lutego 2015

Poddaję się...

Wiecie co? 
     Ja mam już dość. Ciągle mam w głowie resztę historii, ale jak tak dalej pójdzie, to możecie się spodziewać długiego epilogu. Nie mogę, staram się, ale przestałam mieć jakąkolwiek motywację. Myślę, że to może być już powoli koniec. Dlaczego?
  • Po pierwsze: nie jestem zbyt zadowolona. Nie usunę go, bo włożyłam w to wiele pracy.
  • Po drugie: nikt się tym zapewne nie przejmie, a ja zajmę się swoimi sprawami i może znajdę inne zajęcie.
  • Po trzecie: chyba nikt już nie jest zainteresowany tym blogiem, wiec po co mam go ciągnąć dalej.
  • Po czwarte: już sama nie wiem, czy mi zależy.
   Nie jest to decyzja ostateczna, ale poważnie ją rozważam. Wszystko zależy od Was. 
Bo jak nie ma czytelników, nie ma bloga. Koniec, kropka.
(chyba po raz pierwszy tutaj tak oficjalnie...)
Lumina Kitty Caroly Monroe Aquila

6 komentarzy:

  1. No kurczę!!!Nie obrażam się,bo wiem,że nie komentowałam,za co bardzo cię pszepraszam.Po prostu rozdziały czytałam na telefonie i nie mogłam dodać koma nie wiem czemu to był właśnie powód,ale ogólnie nie było by rozdziału,którego bym nie przeczytała.No cóż zrobisz co chcesz,ale chciałam tylko dać znać,że czytam tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. pszesadzasz kobieto ja wchodzę co dzień na twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :'( nie rób mi tego dopiero co zaczęłam czytać a ty już opuszczać nieeeeee

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobisz to, co uważasz za lepsze, ale jeśli będziesz pisać, dalej będę czytać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również czytam twój blog. Bardzo wspaniały. Proszę nie poddawaj się możesz np. Poczytać inne blogi może natchnie cie wena? Jeśli będzie trzeba będę cierpliwie czekać na nexta ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie... to nie może być prawda ale zgadzam się z Oliwią zrobisz to, co uważasz za lepsze.;-);-);-)

    OdpowiedzUsuń