piątek, 10 października 2014

Rozdział 1 "Tajemniczy ktoś, kogo nie chcę znać".

  Minął mniej więcej tydzień, odkąd Elsa wróciła do Arendelle. Wraz z siostrą kilka dni wcześniej postanowiły zrobić zimowy ogród, a z czasem i inne ogrody(wiosny, lata i jesieni). Ale zaczęły od zimy. Nie był jeszcze oficjalnie otwarty i odwiedzały go tylko siostry, ewentualnie Kristoff z Sevenem, którzy pomogli w budowie. No i zamieszkał w nim Olaf. Elsa była tam teraz sama. Wybudowała lodową rzeźbę, która przedstawiała ja i Annę. Rzeźba ta powstała oczywiście z pomocą mocy Elsy. Myślała nad ewentualnymi poprawkami, kiedy oberwała śnieżką. Jej błękitna suknia, która stała się jej codziennym ubiorem, zrobiła się mokra na ramieniu.
-Ania? - nie przewidywała innej możliwości. - Ania!? - spytała rozglądając się.
Nie ujrzała jednakże nikogo w otoczeniu.
-To nie jest śmieszne! - krzyknęła. Zaczęła się niepokoić. Usłyszała cichy szelest.
Stało się coś nieoczekiwanego.
Poczuła czyjąś rękę na ramieniu. Z refleksem złapała ja i obróciła sie szybko.
-Mam cię! - zawołała. -Ale jak... - trzymała coś, ale to "coś" o ile można nazwać to czymś, było niewidzialne. Wyciągając drugą rękę do przodu zaczęła szukając niewidzialnej istoty. Ogarnął ja lekki strach.
    Natchnęła się na ramiona i klatkę piersiową. Tkanina, z której był uszyty materiał, który ja okrywał, był bardzo ciepły. Przejechała dłonią od ramion, po szyi aż do włosów. Twarz zbadała tak, jakby była niewidoma. Był wyższy tak około o pól głowy.
  Był to chłopak, tego była pewna. Poczuła na ustach muśniecie czyichś warg. No brawo, ktoś robi sobie żarty! Zaczęła strzelać kawałkami lodu w miejscach, w których pojawiały się ślady bosych stóp. Niestety sprawcza czynu nieźle ich unikał. Zadanie utrudniło się w chwili, kiedy zaczęła pojawiać się jedynie linia, a jej szanse na trafienie zmniejszyły się do zera, kiedy i ta zniknęła.
  Stała gotowa do ataku, rozglądając się dookoła siebie. Niewidzialny chłopak załapał ja za ręce, zmuszając do nie stawiania oporu. Dalej? Hmmm... dalej to już robiło się ciekawie.
Wciąż trzymanymi dłoniami, które dotychczas się wyrywały, przestała stawiać opór. Patrzyła w nicość, chociaż wieszadła, ze ktoś tam jest, ze przed nią stoi (lub nie, bo może na przykład wisieć w powietrzu na niewidzialnej linie itp). chłopak puścił nadgarstki i objął ja w talii. Tego już za wiele, nie będzie z nią pogrywać. Natychmiast się wyszarpała i spróbowała uciec. niestety ręce przycisnęły ją do siebie. Jedna z jego rąk pojawiła się na jej szyi. Przeszył ją zimny dreszcz. Bała się ale nie mogla się przeciwstawić. Nie była w stanie się jakkolwiek ruszyć.
  Poczuła zimny oddech  na szyi.  Jego usta musnęły jej policzek. Nie była w stanie oporować. Sparaliżowało ją.  To stawało się coraz dziwniejsze. Ciekawiło ja, co zamierza ta bezczelna zjawa. Zebrała w sobie resztki sił i rozsądku. Odepchnęła chłopaka, ale to podziałało zaledwie na chwilę. Zabrała się od ucieczki, ale chłopak załapał ją za dłoń i pociągnął lekko ku sobie.
  Usta zaczęły jej drgać, kiedy ponownie przeszył ja chłód, a może to i przez strach?
  Objęcie w tali powtórzyło się, jednak ręka sunęła ku przerażonej twarzy Elsy.
Miękki, miły głos szepnął jej do ucha. Poczuła ciepłe powietrze z jego ust.
-Nie bój się.
Łatwo było mówić.
----------------------------------------------------------------------------------------
 I jak się podoba rozdział pierwszy? Nie martwcie się, nie będzie szybkiej akcji, jak w wiekowości.
Prosze, piszcie komentarze, prosze...
A po za tym, szukam kogoś, kto pomógłby mi z wyglądem.

Venti~

12 komentarzy:

  1. Ach. Hm. Jest... Krótko, bez zbędnych ceregieli. Troszkę dziwnie. Bardzo zaskakujące wprowadzenie, może nieco za szybkie, ale od razu zaciekawia. Na pewno przeczytam następną część. Na razie mi się podoba, nie wiem, co napisać jeszcze, bo rozdział niedługi. :) Czy chcesz, żebym dodała cię do spisu o Jelsie? Jest mój i bardzo chętnie cię tam umieszczę, tylko potrzebuję opisu lub innego, reklamującego tekstu. :)
    http://jelsa-spis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, przepraszam, ale w ogóle nie zauważyłam, ze się pojawiły jakieś komentarze :)
      No cała ja...

      Usuń
    2. A krótkie, bo to tak jakby wstęp...

      Usuń
  2. Swoją drogą, chętnie pomogę ci z wyglądem (na swoim blogu robiłam wszystko sama), jak coś, to napisz w wiadomości prywatnej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebym ja wiedziała, gdzie na bloggerze są wiadomości prywatne... chyba, ze howrse.pl ;)

      Usuń
    2. Wchodzisz w mój profil i pod liczbą wyświetleń masz taką ikonkę z dymkiem. :)

      Usuń
    3. Na razie jakos sobie poradziłam i tymczasowo może być ;)

      Usuń
  3. Ciekawy początek ;) taki dość inny...bo zazwyczaj autorzy innym blogów o Jelsie już w pierwszych rozdziałach piszą, że np. Jack jest zabójczo zakochany w Elsie choć tak na prawdę jeszcze nawet nie rozmawiali czy coś innego. W każdym razie Twoje opowiadanie zapowiada sie obiecująco ;) dużo weny życzę przy pisaniu kolejnych rozdziałów :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie się zapowiada i nie zaczynasz od razu od "wielkiej miłości Jacka i Elsy" co jest miłą odmianą. Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe...Xd
    Royal ze straznicymarzen2.blogspot.com
    Zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hej jeśli chcesz mogę podsyłać ci kilka obrazków Jelsy do twoego bloga:)Sama szkicuję:3

    OdpowiedzUsuń